piątek, 21 stycznia 2011

Muffinki imbirowe z bananami…, czyli o to chodzi po raz drugi.






Dziś zakochałam się w zapachu imbiru, świeżego oczywiście. Jeszcze mi nim ręce pachną. Kto go nie wąchał niech żałuje. Znacie może jakieś perfumy imbirowe albo krem?:)
Muffinki – zawsze piekę ich 6, zresztą na razie moja forma ma tylko tyle miejsc. Nie chcę też „roztyć” rodzinki. Co do bananów to nie przepadam za nimi na surowo, wolę takie pieczone w skórce z grilla z…, a kiedyś napiszę, z czym i jak je zrobić. Poznałam je od zupełnie innej strony. Przepis pochodzi z zeszłorocznego styczniowego numeru Food Illustrated, troszeczkę go zmodyfikowałam.  Nie miałam też maku, który jest w oryginale.
A w ogóle to ostatnio nie mam czasu na wiele rzeczy… Jestem uczennicą gimnazjum, więc jest trochę nauki, ale w liceum podobno jest więcej. Nawet nie podobno tylko na pewno. Sprawdziany, kartkówki, referaty, wszystko się na siebie nakłada. Lecz zawsze znajdę chwilę na jakieś szybkie danie. Zresztą w domu to ja jestem od drugiego dania, a mama gotuje zupy. Przekonuję ją od jakiegoś czasu byśmy wymyśliły coś ciekawego, ale jak to człowiek dorosły, ciągle pracuje. Tak to już jest w życiu, że na wiele rzeczy nie mamy czasu.
Czas przygotowania tego smakołyku to około 40 minut. Z czego ¾ to pieczenie.


Muffinki imbirowe z bananami
( na 6 porcji, jeśli chcecie 12 to podwajamy wszystko rzecz jasna)
·       125 g mąki pszennej
·       70 g cukru pudru
·       1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
·       1 banan ( 6 plasterków, a reszta pokrojona na drobne kawałki)
·       ¼ łyżeczki esencji waniliowej
·       1 jajko
·       50 g startej czekolady (użyłam mlecznej)
·       20g świeżego startego imbiru, ok. 7 cm dł. (można użyć mielonego, ale to nie ten sam efekt)
·       1,5 łyżki oleju
·       100g jogurtu naturalnego albo maślanki (użyłam jogurtu)
·       cukier puder albo trzcinowy do zapiekania

Piekarnik nagrzać do temp. 1900C.
Przygotować formę na muffinki – wyłożyć foremkami lub zrobić samemu (można z papieru do pieczenia).
Mąkę, cukier, proszek do pieczenia wsypać do miski i wymieszać. W drugiej zmiksować jajko, olej, jogurt i esencję waniliową. Wsypać do suchych składników, delikatnie zamieszać łyżką, dodać czekoladę, pokrojonego banana i imbir. Wymieszać tak jak poprzednio.
Nakładać ciasto do foremek, na wierzch kłaść po plasterku banana i posypywać cukrem pudrem albo trzcinowym.  Wstawić do gorącego piekarnika i piec 30 minut.
Smacznego!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zakochany po uszy... W Twoich wyrobach :) Dzisiaj w nocy czeka mnie dream about muffins ;p

Anonimowy pisze...

I ja, i ja! :)
Wypiekłam już 36 sztuk, ciągle szukam właściwych proporcji, czegoś mi w nich jeszcze brakuje... może cytrusy zamiast czekolady? Będę próbować dalej.
Dziękuję za piękne natchnienie :)

Pozytywka

Piegus pisze...

rewelacja, jestm fanką muffinek , na moim blogu sama dla siebie urządziłam mały festiwal ku uciesze mojej rodzinki :-) co do kosmetykówz imbierm, to musisz sie udac do Body Shop, jest tam terz niezwykła świateczna kolekcja maseł i peelingów do ciała o światecznych zapachach: cynamon, wanilia, imbir i żurawina... sama by m taki chciała, tylko, nie wiem, na który się zdecydować :-) poczekam chyba na przeceny po świąteczne :-) pozdrowienia

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...