sobota, 31 marca 2012

Wielkanocne cakepops - pisanki na patyku!



Cakepops = ciasto na patyku.

Wielkanocne cakepops = jajeczka z ciasta w białej/mlecznej czekoladzie i posypce (homemade). Idealne na święta i nawet do wielkanocnego koszyczka!





Wielkanocne cakepops

przepis autorski

(30 sztuk) 


200g ciasta (proponuję babkę piaskową lub inne lekko wilgotne ciasto)

100g mączki migdałowej (klik)
140g serka twarogowego
łyżka syropu z zielonych szyszek sosny
kilka kropel pomarańczowego aromatu

100g białej czekolady
100g mlecznej czekolady
50-100g posypki (klik - tutaj pokazuję jak zrobić domową posypkę)

zamiast mączki migdałowej – zmielone płatki migdałów
zamiast serka – mascarpone
zamiast syropu z zielonych szyszek sosny – miód

Ciasto pokrusz na bardzo drobne kawałeczki, możesz zmiksować w malakserze.
Wymieszaj z mączką, serkiem, syropem i aromatem.
Zagnieć kulę i włóż na kwadrans do zamrażarki.
Po wyjęciu formuj z ciasta jajeczka i układaj na blaszce/talerzu wyłożonej papierem do pieczenia bądź folią.
Włóż na kwadrans do zamrażarki.
Następnie roztop białą czekoladę w kąpieli wodnej lub mikrofali.
Przygotuj 30 patyczków do lizaków bądź patyczków do szaszłyków (należy je skrócić).
Bierz jeden patyczek, maczaj w roztopionej czekoladzie i nadziewaj jajeczko.
Kładź na blasze/talerzu wyłożonym papierem do pieczenia. Powtórz czynność 29 razy :)
Wstaw do zamrażarki na 20 minut.
Roztop mleczną czekoladę i ewentualnie podgrzej białą czekoladę.
Przygotuj posypkę.
Każdego lizaka maczaj w czekoladzie, a następnie szybko posypuj posypką, wstaw do kubeczka (mieści się 5 lizaków) i do lodówki.
Powtórz czynność jeszcze 29 razy :)
Po godzinie cakepopsy są gotowe do spożycia!

Idealne do koszyczka lub jako wielkanocny prezent!
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………



Odkąd mi powiedziano,
że można wejść na dach i patrzeć na miasto z góry,
kiedy jeszcze śpi
albo dopiero zasypia,
to wciąż o tym myślę,
kiedy spoglądam na szczyty obcych budynków. 

Kiedy żyje i oddycha nie jest tak ciekawe,
za dużo hałasu,
słońce nie ma intrygującej barwy
i nawet niebo z ciekawymi chmurami nie jest w stanie tego zmienić.
Chyba, że byłby to bardzo wysoko położony dach,
gdzie byłabym tylko ja i ciche powietrze.

Pozdrawiam,
muffinka

PS Abstrakując od marzeń, a powracając do rzeczywistości.

Te cakepopsy robiłam dla siostry na szkolny kiermasz,
jak myślicie, na ile wycenili jedną sztukę? :)

czwartek, 29 marca 2012

Najprostsze śniadaniowe bułeczki i yeast story!



Bułeczki do odrywania, na śniadanie (i nie tylko), lekko słodkie, lecz chętnie współpracują również z masełkiem i wędliną. Posypane poppingiem z amarantusa z nutką syropu klonowego.

Odważnie nazywam je najprostszymi, gdyż przyrządzić je będzie w stanie każdy, kto spróbuje! *



 

 

 

 

Śniadaniowe bułeczki (z amarantusem)

zainspirowana proporcjami Nigelli znalezionymi u Ani (klik)
(ok. 10 bułeczek)

zaczyn:

30g świeżych drożdży
375ml mleka

oraz:
500-600g mąki pszennej*
1 łyżeczka soli
3 łyżki cukru trzcinowego

25g masła

złocisty wierzch:
jajko
1 łyżka mleka
1 łyżka syropu klonowego (klik)

chrupiący dodatek:

1/2 szklanki poppingu z amarantusa

zamiast świeżych drożdży – 3 łyżeczki suszonych, należy wtedy masło zagotować z mlekiem, a drożdże wymieszać z pozostałymi składnikami (oraz), tutaj (klik) Ania wyjaśnia jak to zrobić.
zamiast mąki pszennej – część można zastąpić mąką pełnoziarnistą, orkiszową, owsianą itd.
zamiast cukru trzcinowego – cukier biały, palmowy, brązowy
zamiast masła – margaryna (polecam masło)
zamiast syropu klonowego – miód, choć daleko mu do syropu

Mąkę (zacznij od 500g) przesiej i wymieszaj z solą i cukrem.
Aby przygotować zaczyn podgrzej mleko i wlej do miski. Ważne jest by nie było za gorące, ponieważ wtedy zabijesz drożdże (-sprawdź końcem palca). Następnie wkrusz do niego drożdże, dodaj 2 łyżki przygotowanej wcześniej mąki i wymieszaj. Przykryj ściereczką i odstaw na kwadrans – włóż miskę do blaszki napełnionej odrobiną wrzącej wody.
Masło roztop w rondelku bądź mikrofali i ostudź.
Do miski z mąką wlej rozczyn, zacznij mieszać łyżką, a następnie wyrabiać (ok.8-10 minut). Wlej masło i wyrób jeszcze 3 minuty.
Konsystencja ciasta powinna być lekko lepka i elastyczna, nie może być twarda!
Odstaw pod ściereczką na godzinę (powinno dwukrotnie zwiększyć swoją objętość)
Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia.
Z ciasta formuj kulki (pamiętaj, że dwukrotnie zwiększą swoją objętość) i układaj na blasze. Odstaw na pół godziny pod ściereczką.
W międzyczasie rozgrzej piekarnik do 220oC.
Jajko wymieszaj trzepaczką z mlekiem i syropem.
Posmaruj każdą bułeczkę i posyp amarantusem.
Piecz 20-25 minut (zależy od wielkości bułeczki, stan upieczenia sprawdź drewnianym patyczkiem).
Podawaj jeszcze ciepłe lub nie z …

z czym lubisz: masłem, dżemem, konfiturą, nutellą, szynką itd.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………



Mam ochotę na drożdzowe opowieści (ang. yeast story),
ponieważ mam sentyment do ciasta drożdzowego, jest niezwykłe, na specjalne okazje, dla wyjątkowych osób. 

Wyrabianie go jest jedną z najlepszych przyjemności - lubię to najbardziej robić  jak jestem szczęśliwa, lubię zapach drożdzy, lubię odkrywać ściereczkę i zaglądać jak sobie rosną.

Te bułeczki chciałam piec wieczorem, jak już w domu było cicho, ciemno za oknem, pusto w kuchni - tak najlepiej, spokojnie, nikt nie przeszkadza, słuchawki na uszach (Bon Iver, jeszcze). Lecz z pewnych powodów** musiałam to przełożyć na niedzielny wczesny poranek i bułeczki były popołudniowe, a nie śniadaniowe, ale to nic.

Ensaimadas dla wyjątkowych znajomych (klik), cynamonowe ludziki pod choinkę dla rodziny (klik), pleciony chlebek dla pradziadka, który ma już 102 lata (klik) i bardzo zdrowa chałka, tu głównie dla mnie, bo lubię zdrowe, pełnoziarniste produkty (klik).

Czemu sprawia mi to taką radość?

Czy to dziwne, że ciasto rośnie koło mojego łózka w moim pokoju?

Czy to dziwne, że zjadłam 1/4 blachy bułeczek?

* Jeśli bułeczki Ci się nie udały, to z chęcią porozmawiam i ustalimy, gdzie popełniłeś błąd :) Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, śmiało!

** Dostałam ... szlaban na kuchnię od 22:00-8:00, oczywiście wykluczając śniadanie przed wyjściem do szkoły :)

Pozdrawiam,
muffinka

poniedziałek, 26 marca 2012

Klonowe naleśniki z karmelowym mascarpone




Naleśniki z dodatkiem syropu klonowego (ciasto idealne), nadziane karmelowym mascarpone i zapieczone w syropie klonowym i maśle.

 

 

 

Klonowe naleśniki z karmelowym mascarpone

(15-20 naleśników)

 

naleśniki:
2 jajka
500ml mleka
3 łyżki cukru
łyżeczka esencji waniliowej
250g mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka masła
łyżka syropu klonowego

karmelowe mascarpone:
250g mascarpone
100g cukru palmowego

oraz:
100ml syropu klonowego (klik - najelpszy)
50g masła

zamiast esencji waniliowej – aromat bądź ziarenka z 1/2 laski wanilii
zamiast masła – margaryna
zamiast cukru palmowego – cukier brązowy lub trzcinowy (mascarpone wtedy należy przygotować dzień wcześniej)

Masło rozpuść w rondelku bądź w mikrofalówce.Jajka zmiksuj lub ubij trzepaczką z cukrem i esencją. Dodaj mleko, powoli wlewając. Wymieszaj z syropem klonowym.
Mąkę przesiej do drugiej miski z proszkiem do pieczenia, a następnie wymieszaj z mokrymi składnikami i masłem.
Smaż naleśniki na rozgrzanej patelni teflonowej bez tłuszczu po ok. 30 sekund z każdej strony.
W międzyczasie przygotuj mascarpone. Utrzyj ser z cukrem.
Naleśniki smaruj karmelowym mascarpone, składaj jak na zdjęciu, czyli na pół i jeszcze raz na pół.
Masło rozpuść z syropem klonowym.
Zapiekaj na patelni po dwa złożone naleśniki w 3-4 łyżkach sosu klonowego.
Urocze naleśniki można zapakować do pudełeczka i zabrać ze sobą. Na zimno również smakują niebiańsko.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Ja jestem stworzona do mniejszych rzeczy, do poezji, do wierszy - czytania ich, pisanie mi nie wychodzi.
Uwielbiam wiersze i osobę Briana Pattena, może dlatego iż znam Go osobiście, może dlatego, że pisze o miłości, może dlatego, że wiersz, który napisał dla swojego przyjaciela jest najpiękniejszym wierszem jaki znam (aktualnie nie mogę go znaleźć), może dlatego iż ze wszystkich autografów/dedykacji, ten od pomarszczonego, usmiechniętego pana pachnącego papierosami i grzanym winem ma dla mnie jakiś sentyment, choć staram się nie przywiązywać szczególej wagi do nic nie znaczących, nieszczerych "dla Weroniki/Weronice od *" - te od Briana takie nie były.
Poznałam Go na festiwalu "Port Literacki", który odbędzie się również w tym roku, 20-22 kwietnia we Wrocławiu. Prócz dobrej dawki poezji i muzyki będzie możne skosztować (mojej ulubionej) kawy z MoonLightCoffee.
Po więcej informacji zapraszam tu (klik).



Pozdrawiam,
muffinka

sobota, 24 marca 2012

Czekoladowy sernik na zimno z syropem klonowym

 

Sernik na zimno z mascarpone i ricotty, bez dodatku kremówki (!), mocno czekoladowy z nutką syropu klonowego. Rewolucja sernikowa!




 

Czekoladowy sernik na zimno z syropem klonowym

przepis autorski

(tortownica)

 

składniki na zdjęciu 

 

 

zamiast syropu klonowego (klik - najlepszy) – miód, choć daleko mu do syropu

zamiast gorzkiej czekolady – mleczna, biała

zamiast masła - margaryna 

 

Przygotuj spód. Masło rozpuść w rondelku lub mikrofalówce, a ciasteczka pokrusz na drobny pył. Spód tortownicy wyłóż papierem do pieczenia. Nałóż „ścianę” tortownicy, zatrzaśnij i oderwij zbędny papier. Wymieszaj ciasteczka i masło, wyłóż nimi spód, dociskając łyżką lub dłońmi. Wstaw do lodówki.

Następnie utrzyj mascarpone z ricottą, syropem klonowym, przesianym kakao, cukrem waniliowym i cukrem pudrem na puszysta masę.

Mleko zagrzej w rondelku i rozpuść w nim żelatynę, nie dopuść do wrzenia! Mieszaj przy pomocy spieniacza do mleka, jednocześnie spieniając roztwór.

Lekko ostudź.

Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej bądź w mikrofalówce. Lekko ostudź.

Do serowej masy dodaj czekoladę, dokładnie wymieszaj i delikatnie, stale ubijając wlej spieniony roztwór żelatyny.

Masę wylej na ciasteczkowy spód, zrób wzorki wykałaczką, (tu napisałam jak to zrobić klik) przykryj folią spożywczą i wstaw na noc do lodówki.

Gotowy krój na kawałki i polewaj syropem klonowym.

 

Z podanej ilości możesz przygotować mini serniczki na zimno.
Wierzch możesz dodatkowo polać sosem czekoladowo-malinowym (klik).
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Pierwszy raz miałam taki dylemat, jakim przepisem Was poczęstować.
Jak widać padło na *, niestety metodą enedue rike fake torba borba osma smake** – jedyna wyliczanka, jaka mi wpadła do głowy.
Nie, nie, nie ta jest za krótka! To może … i tu właśnie zdałam sobie sprawę, że niestety muszę wklepać w Google hasło wyliczanka, gdyż żadnej nie pamiętam. I … kolejny dylemat - którą rymowankę wybrać. Chwila... ta za krótka, ta nie pasuje i o, idealnie, wybrałam!
Przez tropiki, przez pustynię
Toczył zając wielką dynię.
Toczył, toczył dynie w dół,
Pękła dynia mu na pół!
Pestki z niej się wysypały,
Więc je zbierał przez dzień cały.
Raz, dwa, trzy! Ile pestek zbierzesz Ty!?

Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała”***
Po pierwsze nie skakałam.
Po drugie, dziadkowie, siedzący na ławce w parku, rzucili te słowa w moją stronę i parę innych, zbędnych, choć i tak to Oni wydali mi się najsympatyczniejszą, trzymającą się za ręce, parą. I jeszcze mój nauczyciel od wuefu, który przekształcił to w zabawniejszą wersję.
Po trzecie, Wrocław o kulach wygląda piękniej, kiedy wstaje się po 5, by zdążyć wszystko zrobić na jednej nodze, a za oknem nad mym miastem unosi się mgła, kiedy o 5.55 pije się czarną gwatemalską kawę, kiedy o 6.40 wraz z taksówkarzem rozmawia się o Czymś i o niczym, kiedy zajmie się w szkole biurko przy oknie, by móc spoglądać na świat, który czeka na koniec lekcji, kiedy przez park, który można przejść błyskawicznie, przechodzi się tempem wiosennego ślimaka, kiedy zbyt ciepłe słońce ogrzewa moje policzki i delikatny wiatr podwiewa moją czarną bluzkę… to wtedy się docenia i spostrzega, że czasem lepiej jest zwolnić i być niczym wiosenny ślimaczek.


* wyliczyłam sernik, a reszta słodkich przepisów do poczekalni.
** Przez całe życie mówiłam to źle?
Oryginał: Ene due like fake,
korba borba esme smate,
deus deus kosmotaeus
i morele baks
*** jak wspominałam wcześniej, wyskoczyła mi rzepka.
Pozdrawiam,
muffinka

czwartek, 22 marca 2012

Ciasto w kubku w 3 minuty!




Niezwykle puszyste ciasto dla zabieganych, które przygotowuje się w 3 minuty (1,5 minuty + 1,5 minuty pieczenia (mikrofalowania – odważny neologizm). Dziś podaję przepis podstawowy, a niedługo podam ciekawe modyfikacje :)

 




Ciasto w kubku w 3 minuty

źródło (klik)

(kubek)

 

50g mąki pszennej (1/4 szklanki)
łyżka bardzo miękkiego masła
jajko
2-3 łyżki cukru
łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki cynamonu

kilka kropel esencji waniliowej 


masło do wysmarowania kubka


zamiast mąki pszennej – mąka owsiana, pełnoziarnista itd.
zamiast masła – margaryna, olej (ciasto straci maślany smak

W jednej misce jednocześnie wymieszaj wszystkie składniki.

Kubek wysmaruj masłem i nałóż do niego ciasto.
Piecz (mikrofaluj) na najwyższej mocy urządzenia przez 1 minutę i 15-30 sekund. Radzę nie odchodzić za pierwszym razem od mikrofalówki, tylko obserwować ciasto. Powinno dwukrotnie zwiększyć swoją objętość.
Jedz od razu lub czekaj aż wystygnie.

Do masy po wymieszaniu składników możesz dodać owoce czy bakalie. Ja dałam kawałki jabłka.
………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Planowałam co innego, ale zdjęcie na fanpagu na facebooku (klik) zrobiło furrorę!

Planowałam już dziś stać twardo na ziemi, pewnie. Nie wyszło i pocieszam się lodami (bakaliowymi, polanymi syropem klonowym), latte (zdjęcie latte z syropem klonowym poniżej), filmami (jeśli jesteście bardzo wrażliwi to niepolecam "I że cię nie opuszczę" - wyciska łzy od początku do końca) czy takim właśnie szybkim ciastem w kubku :) I jest lepiej! Zresztą kobieta musi się uśmiechać, więc :)

Gdy kiedyś widziałam przepis na ciasto w kubku (mug cake), to mnie nie zachęciło, gdyż było wilgotne i ta myśl, że jak ciasto jest z mikrofalówki to pewnie zakalec (choć nie oszukujmy się, to słowo wyszło już z użycia, teraz wszystko jest "bardzo wilgotne" albo jest plackiem).
Zrobiłam z innego przepisu, znalezionego na foodgawkerze i zmieniłam zdanie!
Kto z nas nie lubi wskoczyć pod ciepły koc z kubkiem kawy/herbaty/czekolady na gorąco czy zupy?
A tu proszę, nawet można z gorącym ciastem!

Wyczuwam kubkową rewolucję...




Pozdrawiam,
muffinka

PS Witam wiosnę i przepraszam przedwiośnie, że nie miałam czasu się nim nacieszyć. Nie widziałam żadnego przebiśniega.
Za to na skrzyżowaniu są krokusy.

wtorek, 20 marca 2012

Owsiane pancakes z truskawką i zeszłowiosenna melancholia



Amerykańskie naleśniki z mąki owsianej z dodatkiem cynamonu i dżemu truskawkowego, dzięki któremu pancakesy nie są suche! Śniadanie idealne!

 

Owsiane pancakes z truskawką

przepis autorski

(2 porcje)


suche:

filiżanka + 1 łyżka jasnej mąki owsianej  (klik)

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki cynamonu 

mokre:

jajko

3/4 filiżanki mleka

łyżka dżemu truskawkowego

łyżeczka masła 

dżem truskawkowy do przełożenia pancakes

 

zamiast mąki owsianej – perfekcyjnie zmielone płatki owsiane, ale to nie ten sam efekt, co mąka

zamiast masła – margaryna

zamiast dżemu truskawkowego – Twój ulubiony dżem 

Masło roztop w rondelku lub w mikrofalówce.

W jednej misce wymieszaj suche składniki, a w drugiej mokre przy użyciu trzepaczki.

Połącz zawartość obu misek (trzepaczką) i odstaw na kilka minut.

Rozgrzej teflonową patelnię i wyłóż 2 łyżki ciasta = jeden pancakes.

Obróć w momencie pojawienia się pęcherzyków na jego powierzchni.

Podawaj na rozgrzane talerze przekładając dżemem truskawkowym.

Jeśli nie masz mąki owsianej, to możesz je przygotować z mąki pszennej :)

Mam jeszcze dla ciebie kilka propozycji na pancakes, oto one:

- z pastą sezamową (klik)

- manno-owsiane z kruszonym kakao (klik)

- pomarańczowe z miodem (klik)

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Melancholia nad rzeką - czyli wspominam zeszłą wiosnę,

kiedy to po szkole jeździłam na moim przepięknym rowerze (ironia, rower wcale nie był ładny, bo wyglądał jak jeżdzące klocki lego) nad rzekę Odrę (Wrocławiani mogą kojarzyć takie ładne miejsca na Wyspie Opatowickiej). Siedziałam tam godzinami, sama ze swoimi myślami i zeszytem, w którym udawałam, że piszę wiersze. Czasem towarzyszyła mi muzyka, gdy przechodnie, rowerzyści czy pijana młodzież w oddali byli za głośno. Dumałam nad swoim życiem, marzyłam, raz nawet próbowałam czytać książkę, zapewne była to szkolna lektura. Nie należę do tych, co pochłaniają stronę za stroną i wciągają się w książkowy świat.



Woda na zdjęciu, która odbija jesienne drzewa nie jest moją rzeką, ale tam też lubiałam przesiadywać jak byłam młodsza. Tylko, że nie sama. Bo dzieci się samych nad wodę nie puszcza.
Teraz staram się nie kontemplować już sama, wolę z najlepszą, która wpadnie do mnie z koszyczkiem hiszpańskich truskawek czy bezami pieczonymi przez jej mamę. Liczy się jej obecność, nawet jak milczymy.






















                                                                                              Pozdrawiam,
muffinka

niedziela, 18 marca 2012

Domowa posypka i niepewność.




Własnoręcznie zrobiona posypka. Masz więcej barwników niż 2? To wspaniale. Nie masz żadnego? Nie martw się, na to też mam pomysł!

 

(a o niepewności pod przepisem)



 


Domowa posypka/Homemade sprinkle

przepis autorski
(słoiczek)

 

1 szklanka cukru pudru (+1, 2 łyżki, zależy od wielkości białka)

1 białko
kilka barwników (w proszku lub w paście)  - odrobina na końcu wykałaczki!

zamiast barwników spożywczych – kakao, cynamon; syrop np. malinowy – gdy go używasz, to zwiększ ilość cukru pudru!


Utrzyj dokładnie białko z cukrem pudrem na gęstą masę (zdjęcie poniżej) Rozdziel do tylu kokilek/miseczek ile masz barwników.

Nałóż do szprycy z końcówką o bardzo małym otworze i wyciskaj na papier do pieczenia długie, cienkie wężyki (zdjęcie poniżej).
Odstaw na min.12h do wysuszenia.
Następnie pokrusz je na mniejsze kawałeczki. Możesz zgniatać papier do pieczenia, robić to tłuczkiem do mięsa czy wałkiem do ciasta. :)
Przełóż do słoiczka i gotowe!

Posypki używaj do dekoracji donutów (klik), cupcakes (klik) bądź innych słodkości.
U mnie różowy w proszku, zielony w paście i cynamon.




………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………




Wisława Szymborska napisała "Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza"
Niepewność męczy, czasami sprawia ból, nawet taki, że oczy robią się mokre i rękaw od swetra nie wystarcza. Można o niej porozmawiać, siedząc z najlepszą, pijąc latte, zajadając się lodami (bakaliowe najlepsze) przy użyciu magicznej, różowej w białe groszki łyżeczki i w tle z dobrą muzyką (Bon Iver - Love Long Gone, piosenka poniżej). Dla cierpliwych to błahostka, oni są twardzi. Dla tych drugich... mają ciężko, ale z drugiej strony chyba za wcześnie na bycie pewnym. Iść w ciemno, ryzykować? Nie, nie, to zdecydowanie nie dla mnie. Ryzyko tylko w kuchni, kropka.
Czemu według Szymborskiej niepewność jest piękniejsza? Czy niepewność ma jakiś limit czasowy? Czy ktoś lubi być niepewnym?  
1. Ten stan jest ciekawy, tajemniczy, zaskakujący, ale wolałabym znać zdanie Ś.P autorki.
2. ... no answer
3. Nie sądzę, wedłuch jednych niepewność to naiwność, według drugich to standard, według mnie to... kałuża przez, którą nie da się przeskoczyć, trzeba czekać cierpliwie, aż wyschnie. 
Pozdrawiam,
muffinka


piątek, 16 marca 2012

Migdałowe racuszki z jabłkami

  

Racuszki na maślance z dodatkiem mączki migdałowej i jabłkami – smak dzieciństwa w nowej odsłonie :) I opcjonalnie w wersji light (zdjęcie poniżej) ! 

 

 

Migdałowe racuszki z jabłkami

przepis autorski

(3-4 porcje)


200g jabłek (2 jabłka)
jajko
2 łyżki cukru palmowego
20g cukru waniliowego
20g masła
125ml maślanki (filiżanka)
150g mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50g mączki migdałowej (klik)

olej do smażenia

zamiast cukru palmowego – cukier biały, brązowy, trzcinowy (racuszki stracą swój karmelowy posmak)

zamiast masła – margaryna (racuszki będą mniej maślane)
zamiast mąki pszennej – mąki owsiana, pełnoziarnista, orkiszowa pół na pół z pszenną

Jabłka umyj, obierz, usuń gniazda nasienne i zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Rozpuść masło w mikrofalówce bądź w rondelku i ostudź.
W misce wymieszaj trzepaczką jajko, cukry, maślankę i masło.                      Do drugiej przesiej mąkę z prosziem do pieczenia. Wymieszaj suche składniki z mokrymi, dodaj mączkę migdałową, zamieszaj, dodaj jabłka, zamieszaj i odstaw na kilka minut do lodówki.
Rozgrzej olej na patelni, nie może być za gorący, bo racuszki się za szybko spieką. Wykładaj po 2 łyżki na jednego racuszka, obracaj, gdy będzie złocisty. Powtarzaj czynność do skończenia ciasta.
Nie dolewaj oleju w trakcie smażenia racuszków!

wersja light: Rozgrzej patelnię teflonową i smaż racuszki. Obracaj w momecie pojawienia się pęcherzyków na powierzchni. 

Możesz dodać esencję waniliową, płatki migdałów, aby uwydatnić smak wanilii czy migdałów.
Idealne na śniadanie czy na obiad.
Podawaj z cukrem pudrem, mascarpone lub sosem karmelowym. (klik)

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Ostatnio miały miejsce dwie bardzo przyjemne rzeczy:

1. Przedwczoraj do moich drzwi zapukał listonosz, byłam w piżamie (cały czas leżę w domu z powodu mojej kontuzji...). Otworzyłam mu drzwi, napisałam CZYTELNIE swoje imię i nazwisko i skacząc na jednej nodze zaniosłam paczkę do kuchni, rozpakowałam i... w środku znalazłam 6 paczek kawy mielonej i w ziarnach z Meksyku, z Gwatemali i MOKKĘ. Kawy były świeżo palone - i ten fakt ucieszył mnie najbardziej. Dostałam je w ramach współpracy z MoonLightCoffee.
Wczoraj próbowałam Gwatemalię... smakuje malinowo-karmelowo! Niezwykły aromat! Niestety nie możecie kupić żadnej z powyższych, ponieważ MoonLightCoffee (klik) JESZCZE nie prowadzi ich sprzedaży. Jak tylko zacznie, to Was o tym poinformuję. :) Na chwilę obecną polecam Kenię AA Top Quality (klik) o posmaku jagód i dużej zawartości kofeiny i trochę droższą Jamaican Blue Montain (klik), która uwiodła mnie swoim słodkim, owocowym aromatem.
To tyle o kawach, choć mogłabym napisać wiele więcej :)
2. W końcu opublikowali moje dwa zdjęcia na foodgawkerze, w tym "najlepszym" skupisku przepisów z całego świata. Dzięki Praline z Lendryggen nie poddałam się i walczę cały czas. Sprawdzam czy my submissions is accepted or declinded. Gdybym miała lustrzankę, to może by tak nie było?
Niedługo mam urodziny, więc kto wie... :)
I jeszcze chciałam powiedzieć: NARESZCIE PIĄTEK!
Pozdrawiam,
muffinka :)

PS Mączkę migdałową dostałam w ramach współpracy z Eko-market (klik)

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...