Delikatne ziarenka ryżu (obowiązkowo okrągłoziarnistego, pisałam o tym tu), które wchłonęły miodowe mleko. Wyczuwalna nuta kardamonu, cynamonu i imbiru – świątecznie i korzennie!
I czekolada, której nie sposób się oprzeć. Przynajmniej jedna kostka dziennie. Od razu humor się poprawia.
Oczywiście musi być to gorzka czekolada o zawartości min. 70% kakao.
Jeśli już dzielę się tym, co w ciągu dnia musi być przeze mnie skonsumowane, to dodam, że jeszcze kawa. Staram się nie pić kofeinowej codziennie, więc zamieniam ją na zbożową - inkę:)
Choć kawa świeżo mielona z ekspresu ze spienionym mlekiem i miodem to czysta poezja, to… jestem jeszcze za młoda, by wpaść w nałóg picia kawy.
Ryż na mleku z czekoladą, kardamonem, cynamonem i imbirem
przepis autorski
zobacz! - Tu napisałam go inaczej :)
(1 porcja)
2 filiżanki mleka
½ filiżanki ryżu okrągłoziarnistego (np. arborio)
1 łyżka miodu (naturalnego)
spora szczypta kardamonu, cynamonu i imbiru
25g gorzkiej czekolady (u mnie gorzka czekolada z nadzieniem karmelowym)
łyżka kakao do dekoracji
Wlej mleko do garnka i gotuj na wolnym ogniu. Dodaj miód i zamieszaj. Gdy zacznie wrzeć wsyp ryż. Mieszaj bardzo często, by nie przywarł do dna. Dodaj przyprawy. Po ok. 20 minutach ryż powinien wchłonąć mleko.
W między czasie roztop czekoladę w kąpieli wodnej (potrzebna jest do tego szklana miska unieruchomiona w garnku z wodą).
Ryż na mleku nałóż do rozgrzanego naczynia, następnie roztopioną czekoladę i znów ryż. Posyp delikatnie kakao i gotowe!
Przydatne:
- ryż stanowi 1/4 proporcji mleka, np. 1 szklanka ryżu, więc 4 szklanki mleka
16 komentarzy:
Oj zdjęcia piękne, szczególnie to pierwsze, super pomysł ;-)
Nie sposób się oprzeć.
Pyszny widok!
Ryż na mleku z gotowanym jabłkiem i cynamonem to coś wspaniałego, zwłaszcza w zimowy wieczór! A w lecie wybieram wersję z truskawkami i borówkami. Pyszności!
Use imagination, moja miłość do ryżu zrodziła się niedawno, więc jeszcze nie próbowałam z truskawkami i borówkami, ale jak mówisz, że pyszności, to kiedyś wypróbuję :)
O rany, ale pychota <3 Miałam dzisiaj ryż na mleku na śniadanie, ale nie prezentował się tak niebiańsko, jak tutaj. Muszę kiedyś spróbować. ;)
Wyjątkowo pyszne foto!!! :D
zdjecia sa takie super, ze az slinka cieknie:)
Naprawdę? Moim zdaniem totalna amatorszczyzna :) Jak będę miała lustrzankę to będzie lepiej, obiecuję!
Dziekuję za ciepłe słowa!
Zatrzymuje czas i przenosi w lepsze miejsce! :) Jeju, ale pyszne śniadanie! :)
kurczę, pierwsze o czym pomyślałam to śliczne zdjęcia,a tu już widzę dziewczyny Cię nachwaliły! :)
wygląda tu wszystko apetycznie na maxa, będę odwiedzać :) dziękuję za pochwałe "mojego" ryżu na mleku :))
Wy to mnie chcecie na tych kulinarnych blogach doprowadzić do rozstroju nerwowego. Ja uwielbiam jeść!
To danie musi uzależniać;))
Przecudne! I masz racje: choroba ma swoje zalety - czlowiek wreszcie ma czas, by na sniadanie zjesc cos innego niz tylko platki zalane mlekiem, a i potem moze sie po kuchni pokrzatac w spokoju :)
Monisia, uzależnia, uzależnia!
Maggie, dzięki chorobie mam teraz w kuchni wszystko pięknie poukładane:)
Ojej!!! Zabrałaś mnie do raju :D
Prześlij komentarz