Zdrowa
tarta, bo pełnoziarnista. Kryje w sobie dzikie jabłka* otulone
jogurtowo-waniliową masą. Ktoś chętny?
Zdrowa tarta z dzikimi jabłkami
przepis autorski
(tortownica)
kruchy spód:
100 g mąki pszennej
50g mąki żytniej
100 g masła
50 g cukru pudru
1 żółtko
100 g mąki pszennej
50g mąki żytniej
100 g masła
50 g cukru pudru
1 żółtko
nadzienie:
ok. 1 kg dzikich jabłek*
3 płaskie łyżki mąki pszennej albo żytniej
2 jajka
100g drobnego, białego cukru
2 jajka
100g drobnego, białego cukru
2 opakowania cukru waniliowego
170g jogurtu naturalnego
170g jogurtu naturalnego
wierzch:
2 opakowania cukru cynamonowego
oraz opcjonalnie mielone migdały
oraz opcjonalnie mielone migdały
Masło pokrój na kawałki (powinno być zimne). Rozetrzyj palcami z mąką,
cukrem i żółtkami, a następnie zagnieć ciasto. Owiń w folię i włóż na pół
godziny do lodówki.
Rozgrzej piekarnik do 180oC. Ciastem wylep tortownicę
wysmarowaną masłem, ponakłuwaj widelcem i piecz 12 minut.
Jabłka umyj, obierz i pokrój na ćwiartki, a te na plasterki. Jajka
roztrzep z mąką, cukrami i jogurtem na gładką masę.
Na upieczonym spodzie ułóż jabłka, zalej masą, posyp cukrem i piecz 40-50
minut.
Smacznego!
*Dzikie jabłka, czyli takie, które nie należą do nikogo, w ostateczności,
jeśli nie uda Ci się znaleźć samotnego drzewa możesz użyć papierówek, chodzi o
to by były w miarę kwaśne.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Przesunęłam się o jakieś kilkanaście kilometrów.
Nie ma mnie już tam, jestem tu.
Tu dziś zrobię sernik na kruchym spodzie z musem jeżynowo-jagodowym i śniadanie w obcej kuchni, by uszczęśliwić czterech dużych głodomorów i jednego malutkiego.
Jednego malutkiego, który wciąż woła: Wejonika, Wejonika...
A Wejonika się nie martwi końcem czwartej ćwiartki wakacji, chce się wkręcić w POSTCROSSING, nie martwi się niczym, może stała się bardziej spokojna? bardziej opanowana? bardziej.
Z każdego roku na rok wakacje smakują inaczej, są zupełnie odmienne od zeszłorocznych. Z dnia na dzień coś wydaje się coraz mniejsze, także ludzie, którzy po dwóch tygodniach nie są już tak duzi i obcy, jak na początku; i korytarz w bloku z dzieciństwa, już bez wielkiej doniczki z rośliną; ulice i chodniki; domy i pokoje, w których jestem, a nie było mnie dawno, tu.
Niewątpliwie ma sielankowa przygoda odbyła się po linii prostej, jakby trasę narysować na mapie...
Pozdrawiam,
muffinka
14 komentarzy:
Świetna tarta, bardzo apetycznie się prezentuje. :) No i faktycznie, calkiem zdrowa jak na ciasto. Wypróbuję :)
świetna jest!i jeszcze te sielskie jabłuszka w środku-uwielbiam je;)
ps pisałam już,że mam taki sam Zenit;)?
Wspaniałe! Szkoda tylko że w mojej okolicy nie ma wolnych jabłonek :< no ale wymyśli się coś bo tarta wygląda bajecznie!
pięknie wygląda Twoja tarta :)
Fantastyczna ta Twoja tarta!Bardzo lubię pełnoziarniste wypeiki! :-)
Lubię zdrowe, pełnoziarniste wypieki. Twoja tarta jest idealna!
Bardzo smakowicie wygląda!
Swietna. I skoro z dzikimi jablkami, to bardzo przyjazna dla budzetu :)
Zamienię ciasto na wersje bez tłuszczową (kruche na jogurcie) i myślę że będzie pyszne :)
Poza tym wygląda bardzo apetycznie :)
Piękne zdjęcia:)
Apetyczna tarta:)
Dziś wytypowałam Twój blog do Versatile Blogger Award. Po szczegóły zapraszam do mnie:http://coffekitchen.blogspot.com/
ta dzikość przekona nie jednego spokojnego:)
a ja mam pytanie z innej beczki,moja droga :D a mianowicie, jak to się dzieje,że nadal jesteś szczupła kiedy ciągle pieczesz takie pyszności? ja bym się nie mogła powstrzymać od ciągłej konsumpcji :D pozdrawiam z Łodzi! Asia
A witam, Asiu!
Nie jem po godzinie 18:00, jem regularnie itd. Resztę przeczytasz w tym poście: http://dream-about-muffins.blogspot.com/2012/04/schudam-dzieki-niemu.html
Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz