Pomarańczowo-grejpfrutowe muffiny z goździkami

Puszyste babeczki z dodatkiem świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy i grejpfruta, świeżo zmielonych goździków i nutki anyżu.

 

 

  

Pomarańczowo-grejpfrutowe muffiny z goździkami

przepis na autorski na bazie proporcji Anny Karankiewicz

(6 babeczek)

ciasto: 60g stopionego masła
270g mąki pszennej
170g cukru
1 łyżka kakao
30 g cukru waniliowego
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
140ml świeżo wyciśniętego soku grejpfrutowego
50ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
50ml mleka
jajko
1/2 łyżeczki mielonych goździków
szczypta mielonego anyżu

oraz: 50g kruszonego ziarna kakao (klik)

zamiast mąki pszennej – mąka pszenna na pół z mąką orkiszową, bądź mąka owsiana
zamiast masła – margaryna lub olej
zamiast świeżo wyciśniętego soku – sok 100% z kartonu

Rozgrzej piekarnik do 200^oC.

Do jednej miski przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia, przyprawami, solą i kakao.

W drugiej wymieszaj jajko z cukrem, masłem, sokami i mlekiem.
Połącz mokre składniki z suchymi drewnianą łyżką. 
Napełnij papilotki (klik, jak zrobić) do 4/5 wysokości i posyp ziarnem kakao.
Piecz 20-25 minut. Stopień upieczenia sprawdź drewnianym patyczkiem.
Wyjmij, ostudź i gotowe!

Jest to przepis, w którym możesz zamienić podane soki na inne, zmienić przyprawy, lecz zachowaj podstawowe proporcje!

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Weekend, weekend!!!

Czy ktoś mi powie kiedy przyjdzie wiosna, ale nie ta kalendarzowa?
Kiedy będą maliny, truskawki, rabarbar, sukienki, krótkie spodenki, zielona trawa, przeciwsłoneczne okulary... albo chociaż przebiśnieg?

We Wrocławiu się na to narazie nie zapowiada.
Ciapa, ciapa, chlup-chlup w butach, deszcz i śnieg.
Na szczęście nie jest już tak zimno jak tydzień temu, kiedy to widziałam starszego Pana jeżdzącego na łyżwach po zamarzniętej fosie, koło Orląt Lwowskich i nakładałam grube warstwy kremu na twarz, wychodząc z domu do szkoły o 7 rano.

Jedyny plus jaki jest w zimie, to wszelkie rozgrzewające dania!
Nie zadziałają na nas za miesiąc tak jak w owe mroźne dni.

imbir
pomarańcze
grejprfuty
cytryna
miód
goździki
cynamon
gałka muszkatołowa
anyż
kardamon...
oto moja lista magicznych składników!

Udało mi się w końcu dziś coś kupić na wrocławskiej hali targowej. Zazwyczaj przechadzam się tam po szkole, by popatrzeć na te góry owoców, warzyw, ciastek, cukierków... 
Kupiłam imbir - cały czas myślę jakby go tu dobrze wykorzystać -
i suszone pomidory, które wyśmienicie się sprawdziły w pierogach (moich pierwszych pierogach) ze szpinakiem, łososiem i serami.

Pozdrawiam,
Weronika