Niech nam żyje sto lat, niech nam żyje sto lat...
Może za 98 lat, córka, córki, mojej córki będzie prowadziła tego bloga? Kto wie...
5 stycznia 2011 roku powstał sen/marzenie o muffinkach - ciągle nie mogę się zdecydować czy to sen czy marzenie. Muffinką zostałam nazwana w lutym zeszłego roku.
Niestety dziś mamy już 11 stycznia, ponieważ zapomniałam o urodzinach bloga, taka jestem zabiegana i rozkojarzona.
Zostawiam Wam garść wspomnień; mówię, że zaczęłam pracę nad książką oraz, że nie zamierzam porzucić blogowania. :)
Pozdrawiam,
[muffinka.]
9 komentarzy:
100 lat i wszystkiego co najlepsze, nie tylko na kulinarnym polu życia :))
Piękna historia zawarta w tych zdjęciach, gratuluję rocznicy i życzę kolejnych rocznic i następców w prowadzeniu bloga :)
Życzę wszystkiego blogowego! Dużo cukru, lukru, czekolady i wszystkiego innego najsłodszego:).
P.s Twój przepis na lody to mój prywatny hicior;)
Smakowity miks!
Powodzenia w dalszym blogowaniu!
Zycze nieslabnacej pasji i zapalu!
Jaka to ksiazka??
Pozdrawiam!
P.
Praline,
nad moją, kucharską :)
Pozdrawiam
Same pyszności! :))
Gratuluję! W takim razie które wydawnictwo ją wyda i kiedy się można jej spodziewać?
:)
Imponujące zdjęciowe podsumowanie kariery! gratulacje i bardzo dobrze czytać o książce. dla mnie osobiście to byłoby spełnieniem marzeń (kiedyś, bo ja to raczkuję;)) i ciężko mi sobie wyobrazić jakiś wspanialszy finał takiej przygody z kulinarnym blogowaniem!
Prześlij komentarz