Intensywny
smak kawy, pokruszony lód, syrop czekoladowy, nutka cynamonu, czego chcieć
więcej w upalny dzień?
Większość
mrożonych kaw, które piłam, miały mało kofeiny i mało intensywny smak kawy,
dlatego polecam użyć świeżo mielonej kawy, najlepsza będzie świeżo palona, a
taką dostaniecie tylko na stronie MoonLightCoffee (klik).
Użyłam Columbii Supremo (klik), gdyż ma czekoladowo-orzechowy smak.
Kawa mrożona czekoladowa
przepis
autorski (2 porcje)
filiżanka espresso, użyłam
Columbii Supremo (klik)
filiżanka mleka10 kostek lodu
200ml lodów śmietankowych
4 łyżki syropu czekoladowego, użyłam domowego (klik)
szczypta cynamonu
ewentualnie: cukier
zamiast espresso – mocna kawa rozpuszczalna (nie przepadam za kawą rozpuszczalną, nie polecam jej użycia)
zamiast lodów śmietankowych – waniliowe, czekoladowe itd.
zamiast syropu czekoladowego – syrop klonowy, syrop z agawy itd.
Przygotuj espresso, najlepsze wychodzi ze świeżo mielonych ziaren z ekspresu ciśnieniowego, ostudź i schłodź w lodówce. Zadbaj o to, by mleko również było zimne.
Do malaksera włóż kostki lodu, zalej mlekiem i kawą, zmiksuj. Dodaj lody, syrop i cynamon, zmiksuj ponownie, do uzyskania pożądanej konsystencji.
Napełnij kawą dwie szklanki, udekoruj syropem czekoladowym i delektuj się!
Na wierzch możesz nałożyć trochę bitej śmietany i następnie polać syropem czekoladowym. ………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
„Sobota to rytuały” pisała Holga.
Te rytualne soboty należały do ryżu na mleku, ale wszystko się niestety przejada i jedna potrawa wygryza drugą.
W czwartek oddzielam białka od żółtek. Z piątku na sobotę suszę i piekę makaroniki. W sobotę przekładam je kremem, pakuję do pudełeczka i przewiązuję wstążką. Wczoraj jeszcze wsunęłam w nie patyczki i ta-dam, mamy macaronspops (makaronikowe lizaki).
W międzyczasie piekę jeszcze R e t r o, Leonilowe ciasto drożdżowe
z rabarbarem i zjadam mniej więcej pół blaszki (nie była spora). Moje życie
opiera się głównie na jedzeniu, każdy posiłek to w sumie rytuał. Najpierw
pomysł, później przygotowanie, potem zdjęcia (przeważnie) i dopiero
skonsumowanie. Nie wiem czy mogłabym pomijać trzy pierwsze punkty, co wcale nie
oznacza, że nie lubię jeść poza moją kuchnią. Przecież w restauracji czy na
imieninach u cioci też dokonujemy wyboru, co nałożymy na talerz czy zamówimy.
W każdym bądź razie, zmierzając powoli do końca, chodzi mi o to, że
(kieruje to do osób, które boją się zrobić coś więcej niż jajecznicę czy ba,
nawet zagotowanie wody) cała przyjemność tkwi w Twoim własnym, osobistym,
niepowtarzalnym pomyśle i eksperymentowaniu, więc nie bój się i działaj!
Pozdrawiam,
muffinka
PS W tym zabieganiu, które się szykuje, postaram się zrobić syrop miętowy! Ah, i dolewać go do lemoniady!
muffinka
PS W tym zabieganiu, które się szykuje, postaram się zrobić syrop miętowy! Ah, i dolewać go do lemoniady!
10 komentarzy:
To pierwsze zdjęcie jest wprost rewelacyjne!
Pyszna, uwielbiam. ;)
uważaj bo się wylewa ;)
Właśnie mi uświadomiłaś, że mam ochotę właśnie na taką kawę :)
Bardzo ładne pierwsze zdjęcie z kawą :) Jak ja kawy praktycznie nie piję tak narobiłaś mi wielkiego smaka ;)
Makaronikowe lizaki sa przeurocze!
Nie robisz się gruba, kiedy tak jesz? Ja np. muszę się ograniczać. Nie dbasz o to?
Dbam o siebie :)
Pisałam o tym w poście "Schudłam, dzięki niemu" i chudnę dalej w sumie :)
Jem słodkości z rana, potem dość zdrowo, regularnie, do 18.00.
I dużo się ruszam.
Pozdrawiam
oj, przydałaby mi się taka kawa dzis:)
życie & podróże
gotowanie
Kawa mrożona jest super na upalne dni. Sama lubię ją w niemal każdym wydaniu. Super też smakują te z dobrą bitą śmietaną, musem czekoladowym czy owocowym. Prosty przepis też można polecić taki http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-mrozona-kawe/. Byle nie przesadzić z jej chłodem bo może zaboleć gardło :-)
Prześlij komentarz