Koniec 3,5 miesięcznej sielaneczki, wstawania w godzinach popołudniowych, łapania słońca na skórze, chodzenia w krótkich spodenkach, siedzenia na dworze do późna...
Moje miasto,
moje kamienice,
moje kawiarnie,
moi ludzie,
moje wspomnienia,
mój tłum ludzi na rynku.
Tęskniłam za tym.
Drogie wakacje,
było miło, nawet bardzo. Troszkę narozrabiałam, ale wiele się nauczyłam. Tęsknię już za szybkim pędem życia, dobrze, że już się kończycie.
Wróciłam,
próbuję uporządkować mój mały świat, coś zmienić, ustabilizować.
Wstawiłam już przepis na podwójnie czekoladowy sernik z brzoskwinią na karmelowym spodzie z orzeszków ziemnych http://dream-about-muffins.blogspot.com/2013/08/czekoladowy-sernik-na-spodzie-z.html
Czekam na adapter do lustrzanki, by móc robić analogowe zdjęcia lustrzanką, by móc znów umagiczniać wszystko dookoła.
Potrzebuję troszeczkę magii...
A tym, co na zdjęciu zaskoczę Was w kolejnych dniach! Co ma być pierwsze? :)
Pozdrawiam,
[muffinka.]
6 komentarzy:
Rozmyślania o wakacjach, jutrzejszy dzień tym ostatnim ktoby pomyślał. Od kiedy wypatrzyłam ,że umościłaś nowy wpis jeszcze na fb ,ten napój mnie zaciekawił,poza tym przez zepsuty piekarnik niewiele mogę robić ...
4 fotografia od lewej strony ;]
koniec wakacji. jednak jak widać można się cieszyć, ze tak fajnie minął ten czas :)
może wszystko na raz hehe ;D
mnie jakoś kusi ten rogal ;) a zaraz po nim hmmm...4 zdjęcie! czyżby to kawka ?
Ciekawią mnie kulki na ostatnim zdjęciu :-)
Nie umiem wybierać, kiedy mam do dyspozycji dużo dobrych rzecz; D
Ale... croissant wygrywa; D
Ciężko się zdecydować, ale mnie najbardziej kusi zdjęcie nr 1 i nr 4 :)
Niech szkoła miłą dla Ciebie będzie :) Pozdrawiam
Prześlij komentarz