Czekoladowa babeczka z czapeczką w kształcie róży z maślanego kremu. Nauczyciele mieli słodki podarunek, a i dziewczyna by się ucieszyła, jakby zamiast kwiatka dostała cupcakes :)
Cupcakes czekoladowe jak RÓŻE
przepis autorski
(7-8 sztuk)
ciasto:1/4
szklanki mleka
1/4
szklanki espresso (np. z takiej kawy - klik)
1/4
szklanki kakao
2
łyżki masła
1/2
szklanki cukru
1/2
szklanki mąki pszennej
1/2
łyżeczki sody oczyszczonej
1
jajko
ewentualnie: 100g gorzkiej czekolady posiekanej na kawałki
krem:
125g masła 250g cukru pudru
czerwony barwnik w proszku
Mleko i espresso wlej do garnuszka wraz z kakao, cukrem i masłem, gotuj do momentu
połączenia się składników. Ostudź i połącz z jajkiem.
Mąkę przesiej z sodą.
Wymieszaj mokre składniki z suchymi.
Piekarnik nagrzej do
180 stopni. Wypełnij papilotki do 2/3 wysokości ciastem i piecz 2o-25
minut.
Masło utrzyj na
puszystą masę, połącz z cukrem pudrem i barwnikiem.
Muffinki
udekoruj kremem zaczynając od środka babeczki.
Smacznego!
......................................................................................................................................................
Czasem,
czasem czuję się jak taki muchomor, trochę niechciana, niepotrzebna, trująca dla otoczenia, ale wiem, że taki czerwony grzybek w białe groszki jest bardzo przyjemny dla oczu i musi istnieć, chociażby dla kilku innych Muchomorków.
Czasem,
czasem czuję się jak taka gruszka, zepsuta, chora, inna, odrzucona i na to jest tylko jedno lekarstwo, tylko jedno. Nie zgadniecie jakie.
Czasem,
czasem gdy chcę być idealnym biszkoptem, a jestem zakalcem chciałabym się schować z herbatą pod koc, albo uciec na koniec świata, usiąść na krzesło z trzech desek pod drzewem... i popijać życie herbatą.
Lecz wiem, że nie ma, co się chować i co uciekać, nie ma co się obrażać, bo można wiele stracić, wiele przegapić.
I wiem, że nie lubię, gdy zimno mi w palce, a w pobliżu same obce istoty, które ani śnią się uśmiechnąć. A uśmiechać się trzeba, zawsze,
niezależnie od pogody.
Pozdrawiam,
muffinka