Delikatnie wyczuwalny smak ciemnego piwa, chrupiące kawałki karmelu, sos karmelowy i posypka czekoladowa.
Muffinki z ciemnym piwem, karmelem i czekoladą
sos karmelowy (porcja starczająca na dłużej):
szklanka cukru
szczypta soli
2 łyżki wody
60g masła
szklanka kremówki
2 łyżki masła
1/2 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki ciemnego piwa, np. portera
jajko
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki kakao
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
garść startej gorzkiej czekolady (ja mam starte dwie tabliczki i zamrożone - polecam :))
wierzch:
garść startej gorzkiej czekolady
karmelki - uzyskamy robiąc sos karmelowy
Cukier, sól i wodę gotuj w rondelku, najlepiej z podwójnym dnem, do momentu zbrązowienia cieczy. W tym miejscu przygotuj kawałek folii aluminiowej, na której zrobisz esy-floresy niewielką ilością karmelu, który zastygnie i połamany będzie naszymi karmelkami.
Następnie dodaj masło i energicznie mieszaj. Zdejmij z ognia, wlej kremówkę i wymieszaj, w razie potrzeby możesz postawić garnek na mały ogień. Ostudź.
Masło, cukier i piwo wlej do rondelka , zagotuj do momentu połączenia się składników. Ostudź i wymieszaj z jajkiem. Suche składniki, oprócz czekolady, przesiej do miski. Dodawaj partiami do mokrych składników. Na końcu wmieszaj czekoladę.
Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Formę do muffinek wyłóż papilotkami. Masę nakładaj łyżką do lodów do 3/4 wysokości foremki. Piecz 20 minut. Stopień upieczenia sprawdź drewnianym patyczkiem.
Ostudzone muffinki oblej sosem karmelowym, posyp karmelkami i czekoladą.
...................................................................................
Żyję ostatnio inaczej, niż przed miesiącami.
Moje podejście do życia jest bardziej "lajtowe" - ujmując to dzisiejszym słownictwem.
Polecam czerpanie z dnia najwięcej jak się da, uśmiechanie się bez przerwy, śmianie się, zabijanie smutku, a nawet sprawianie, żeby się nie pojawiał, bo po co się smucić, skoro jutro będzie dobrze? :)
Pozdrawiam,
[muffinka.]
9 komentarzy:
mam na nie ochotę:D
To chyba RAJ :)
To chyba RAJ :)
No no, zjadłabym z miłą chęcią... Obłęd :)
Cudownie wyglądają!
Pyszna kombinacja, wręcz genialna:)
Dobre podejscie :)
I muffinki tez dobre. Robilam kiedys ciasto na porterze, bylo wspaniale, wiec wiem, ze te male cuda tez by mi smakowaly.
To dopiero ciekawy pomysł :D
Jadłabym :-)
Masz bardzo fajną, życiową filozofię. Chciałabym tak umieć. Przejmowanie się rzeczami, które "mogą się zdarzyć" jest wykańczające
Prześlij komentarz