czwartek, 8 września 2011

Placek waniliowy z mirabelkami i nieudane śliwkobranie




Jeśli śliwkobraniem nazwać wybranie się na niczyje pole w cztery, z czego tylko jedna weszła na drzewo 
 (i z niego spadła, nic się nie stało, ale bardzo Ci dziękuję za dojrzałe mirabelki! :]), a reszta zrywała z gałęzi, których mogłyśmy dosięgnąć. Pogryzły nas komary i inne robactwa, a było ich naprawdę sporo, a spraye przeciw owadom? Nie pomagają w 100%!                                                                                                                                                                                                  
Wracając ze śliwek, pozbierałyśmy trochę jeżyn, ale nie dotarły do domu, gdyż zostały przez nas zjedzone:) W domu wielkie przebieranie i usuwanie pestek z mirabelek.                 Ja w tym czasie mieszałam składniki na placek, więc drylowanie mi się upiekło!                                                                                                                                         Ciekawym składnikiem ciasta jest użycie budyniu waniliowego w proszku, który przesiewa się razem z mąką. To właśnie on daje ten waniliowy aromat!                                        
Ja od 1 września chodzę do szkoły i skończyły mi się wakacje. Tęsknicie za wakacjami?           Za tymi chwilami, kiedy czuliście się wolni, dopieszczani przez naturę, kiedy wylegiwaliście się na plaży, na łące, czy spacerowaliście po górach? Przecież to nie może trwać wiecznie, trzeba wrócić na ziemię i w moim przypadku wziąć się do nauki!


Placek waniliowy z mirabelkami
35 dag mąki pszennej, 10 dag cukru
opakowanie budyniu waniliowego
20 dag masła
opakowanie cukru waniliowego
4 jajka
 5-6 łyżek śmietany
50 dag drylowanych mirabelek (można trochę mniej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
na kruszonkę:
25 dag mąki
 po 20 dag masła i cukru (cukru dałam mniej)
cytryna albo pomarańcza

Z mąki, schłodzonego masła, cukru oraz łyżeczki skórki otartej z cytryny lub pomarańczy szybko zagnieść ciasto na kruszonkę. owinąć je w folię i schłodzić w lodówce.
Na placek utrzeć miękkie masło cukrem i cukrem waniliowym. Ciągle ucierając, stopniowo dodawać jajka. Mąkę przesiać z proszkiem budyniowym oraz proszkiem do pieczenia. Stopniowo dodawać do ciasta, na przemian ze śmietaną. całość dokładnie zmiksować.
Prostokątną formę wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć ciasto, wyrównać. Obłożyć umytymi i osuszonymi mirabelkami, rozsypać kruszonkę. Piec 45-50 minut (sprawdzić patyczkiem) w temp. 180oC. Udekorować cukrem pudrem.

Smacznego!






1 komentarz:

Mar pisze...

Jak tu się pięknie zrobiło:) Śliczny ten nagłówek:) I ciasto, mm. Widać że wilgotne, takie jak lubię. Nie mam mirabelek, nawet nie mam skąd wziąć:( Z węgierkami nie będzie to samo, ale kusi to ciasto:) Buziaki

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...