Ciepły miękki, soczysty, słodko-kwaśny rabarbar pod chrupiącą, imbirowo-cynamonowo-muszkatołową, pełnoziarnistą, z płatkami owsianymi kruszonką, a to wszystko w towarzystwie gałki lodów rabarbarowo-karmelowych lub mascarpone i cappuccino.
Rabarbarowe crumble
(10 porcji)
700g rabarbaru (zważony po obraniu i odcięciu końcówek)
120g cukru
120g masła
50g mąki pszennej
100g mąki pszennej pełnoziarnistej lub żytniej
50g płatków owsianych
120g curku
łyżeczka cynamonu
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/3 łyżeczki suszonego imbiru
masło do wysmarowania formy
lody (klik) lub mascarpone do podania
Obrany, umyty i pozbawiony końcówek rabarbar pokrój w 3-4 centymetrowe kawałki. Wymieszaj w misce z cukrem i odstaw.
Rozetrzyj dokładnie palcami składniki na kruszonkę.
Formę, w której chcesz upiec crumble - może to być kilka foremek, wysmaruj masłem. Następnie wyłóż rabarbar i przykryj kruszonką.
Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 30 minut.
Podawaj z gałką lodów (klik) lub mascarpone.
............................................................
Jest około 12:00, budze się, przeciągam, zaspana schodzę do kuchni, włączam ekspres, mielę kawę, przygotowuję espresso, spieniam mleko, robię cappuccino, zaczyna miło pachnieć, kroję sobie kawałek tortu bezowego, idę na taras, delektuję się jedzeniem oraz odgłosami ptaków, jest spokojnie. Pomimo sąsiada za płotem, jestem dzielna i siedze w piżamie w groszki.
Po obiedzie wychodzę na plażę na spacer z psem. Lubię jak nikogo w okół nie ma, co ma tu miejsce dość często poza sezonem. Lubię jak na plaży są tylko moje ślady stóp. Albo jak jest ślicznie pofałdowana od wiatru. Lubię uciekać przed falami.
Po 21:00 czas na kolejny spacer - podziwianie zachodu słońca z ulubionego miejsca na wydmach.
Wczoraj był łososiowo-pastelowy.
Nic tak nie relaksuje i nie uspokaja, jak patrzenie na różową kulę chowającą się do morza. To moment, w którym można się uśmiechnąć i zapomnieć o wszystkim. Czasem patrzę z kimś, przez wideo na skypie i wtedy jest jeszcze milej.
Późnym wieczorem siedzę w kuchni i tworzę.
Wtedy ma się najlepszą wenę i nie trzeba się z nikim dzielić ani zapachami ani resztkami kremu lub ciasta w misce.
Pozdrawiam,
[muffinka.]
6 komentarzy:
AA. jak to cudownie wygląda! :) Prawdziwa uczta dla oka... No a jak w końcu będę miała czas i zrobię taki deser, to i dla podniebienia ;)
No i masz: pociekla mi slinka... Choc sezon rabarbarowy w pelni, pierwsze crumble jeszcze przede mna. Pewnie nie na dlugo :)
Ale fajnie musi być mieszkać nad morzem! :D
pycha, to cudny deser !! najbardziej imponują mi te pyszne lody !! *-*
Naprawdę uwielbiam czytać to, co piszesz :) Jesteś bardzo mądrą i dojrzałą osobą, jak przeczytałam niedawno, że masz dopiero 15 lat (chyba że się pomyliłam i nie kliknęłam tam, gdzie trzeba, co jest bardzo możliwe), byłam tym bardzo zaskoczona. Pisz więcej, więcej, więcej!
Krufkowa, dziękuję.
Już skończyłam 16 i obiecuję, że nie przestanę :)
Pozdrawiam ciepło!
Prześlij komentarz