Rozpływające się w ustach ryżowe kuleczki z fasolowym (o tak! z fasoli adzuki z cukrem - do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością) nadzieniem, obtoczone w sezamie, usmażone na głebokim oleju, podane z sosem karmelowym.
(klik) - do sosu.
.............................................................................
Za późno wszędzie i na wiele rzeczy.
Ciekawi mnie fakt, ILE Z NAS MOGŁOBY POWIEDZIEĆ "JESTEM SZCZĘŚLIWY/A!".
Myślę, że Pan z czarną, skórzaną teczką, dziewczyna z mocnym makijażem i karbowanymi (ah, te czasy urządzeń zwanych gofrownica), siedząca za nią Pani w PRL-owskich okularach, przysypiający inni, ktoś rozmawiający przez telefon... powiedzą, że nie.
Co by było, jakby szczęście można było kupić?
Mogliby chociaż sprzedawać mapy byśmy wiedzieli, gdzie go szukać.
W jednej uliczce byłby uśmiech,
w drugiej niespodzianka,
a tej trzeciej, być może, nie potrafilibyśmy znaleźć.
Pozdrawiam,
[muffinka.]
Ps
Coś mi się zepsuło z ostatnim klikiem do strony z najlepszą kawą, więc...
(KLIKAJCIE!)
Ps
Coś mi się zepsuło z ostatnim klikiem do strony z najlepszą kawą, więc...
(KLIKAJCIE!)
5 komentarzy:
Ja też nie jestem szczęśliwa. Kiedyś udało mi się to powiedzieć i cała magia uleciała w 5 sekund. Na to nie ma przepisu..
Interesująco wyglądają. Jeszcze się z takimi nie spotkałam.
Ja jestem ostatnio wielką fanką fasolki adzuki :) Ale w takiej formie nie miałam jeszcze okazji jej próbować.
Jesli chodzi o szczęście to ja się staram szukać go w każdym najmniejszym momencie np: ok ide do pracy chociaz mi sie nie chce ale cieszę się, że ja mam bo tyle ludzi jej nie ma. I bioora sumę takich małych rzeczy stwierdzam, że jestem szczęśliwa :) Moim zdaniem jest to kwestia podejścia i tyle ;)
A ja uczę się cieszyć małymi zebranymi rzeczami pozytywnymi, bo nie jest to wcale takie łatwe. Piękno-pyszne kuleczki!
Omojbosz! To jest bezbledne!
Prześlij komentarz