..........................................................................................................................
Kochani,
wiem, że jakość zdjęcia beznadziejna, ale liczy się to, że ten księżyc, który zachwycił mnie i jest zreszta tym samym księżycem, który zachwycał mnie już wcześniej i mam już kilka jego migawek, możecie zobaczyć Wy teraz. Lubię mieć tą świadomość, że teraz to czytasz i się uśmiechasz, a może siedzą w Tobie jakieś smutki i nie masz ich z kim utopić? Ja zawsze chętnię służę pomocą :) Możemy wszyscy razem dziś o 19:20 wypić herbatę. Wiem, wiem, że to nie to samo i w sumie rzadko, te smutki chcą zniknąć, bo wolą raczej przesiąkać melancholią, ale myślę, że jakoś damy radę. W każdym bądź razie, jeśli Ci smutno to ja proponuję dobrą lattę, albo wyjadanie łyżeczką jakiejś dobrej konfitury, np. patrz kilkanaście wersów wyżej, poprawiającą humor muzykę, np. Bon Iver lub Regina Spektor. Pisałam ostatnio, żebyście sobie kupili różę, nie wiem, jak tam to wyszło w praktyce, ale kwiaty też uszczęśliwiają. Mnie szczęście daje wyrabianie ciasta drożdzowego. I jak je jem potem, to wcale nie czuję tej złości, która wypłynęła ze mnie i pozostała w cieście, chyba temperatura piekarnika ją zabiła. I dobrze!
Jakie sa Wasze sposoby na zniknięcie smutków?
Ja proszę o uśmiech, dla mnie! :)
Pozdrawiam,
muffinka
4 komentarze:
chętnie zjadałabym bułkę z tym dżemem, wygląda na bardzoooo smaczny:)))
Moze i czasochlonne, ale za to jak musza smakowac!
Kiedy nie czuję się najlepiej wsadzam nos do słoiczka z kardamonem lub wdycham zapach ciepłego kakao. Twoja konfitura też się pewnie nadaje do aromaterapii. :)
Nigdy nie robiłam i nigdy nie jadłam, ale z chęcią bym spróbowała :)
Prześlij komentarz