poniedziałek, 8 sierpnia 2011

11 latka, tort czekoladowy z kremem cytrynowym i orzechami i konfitura z płatków róży










Połowa wakacji za nami, a czas nadal biegnie do przodu. Starzejemy się, jesteśmy coraz bardziej dojrzali – kuzynka Ola, już 11 latka, młodziutka, jeszcze nie musi podejmować trudnych decyzji, nie musi się nad wieloma rzeczami zastanawiać, lecz jak każda dziewczyna w jej wieku dużo rozmyśla o swoim życiu i zapisuje to w swoim pamiętniku. Ja swój prowadziłam od 2 klasy szkoły podstawowej, rok temu z tym skończyłam. Pamiętniki to sposób na zapisanie wspomnień, które po latach czytamy z uśmiechem na twarzy.

Mój drugi tort, z użyciem tego samego przepisu na biszkopt genueński. Prosty i bardzo smaczny.                                                                                                                                                                                    Nie mogłam zasnąć dzień przed Jej urodzinami, więc postanowiłam skończyć robić tort (miałam tylko upieczony biszkopt), o 2 w nocy, co było bardzo przyjemnym doświadczeniem:) Nie mogłam się powstrzymać od podjadania kremu i bitej śmietany.




Przepisu na konfiturę z płatków róży niestety nie będzie, ponieważ konfitura została stworzona spontanicznie, duszona przez kilka godzin i chwilę w kąpieli wodnej, aż wreszcie można było jej skosztować. Przy czymś takim jest bardzo dużo pracy, ale wierzę, że Wam się uda!                                                                                                                                                    Najpierw trzeba iść i nazrywać dwie reklamówki płatków róży (użyłam białych i ciemnoróżowych), następnie oberwać gorzkie końcówki, umyć, zalać wrzątkiem, odcedzić, (woda, która zostanie jest później wykorzystywana do podlewania konfitury, ale można jej użyć tez do ciast, jako aromat), przyrządzić syrop (woda, cukier, sok z cytryny) i zacząć dusić płatki. Dodałam jeszcze trochę żelatyny i glukozy.

Tort czekoladowy z kremem cytrynowym i orzechami

Biszkopt genueński:

6 jajek

150g cukru pudru

120g mąki pszennej

3 łyżki kakao

30g stopionego masła

szczypta soli

na przełożenie i wierzch:

krem do karpatki (jedno opakowanie + podana ilość mleka i masła)

serek jogobella pieczone jabłko (opakowanie 500g)

1,5 szklanki śmietany kremowej 30%

po pół tabliczki czekolady gorzkiej i mlecznej

garść orzechów włoskich, a nawet trochę więcej

mleko sojowe czekoladowe do nasączenia blatów

1 Aby przygotować biszkopt należy oddzielić białka od żółtek. Białka ubić z solą na sztywną, lśniącą pianę, pod koniec ubijania dodając cukier puder. Ciągle ubijając dodawać po jednym żółtku. Przesianą mąkę wymieszać kakao i wsypać do piany. Delikatnie wymieszać drewniana łyżką. Na koniec dodać stopione i ostudzone masło i jeszcze raz delikatnie wymieszać. Tortownicę o średnicy 24 cm wysmarować masłem. Przełożyć ciasto. Piec około 30-35 minut w piekarniku nagrzanym do 180o.

2 Przygotować krem do karpatki według przepisu na opakowaniu. Ubić śmietanę kremówkę na sztywno. Zetrzeć czekolady na tarce o grubych oczkach. Orzechy włoskie drobno posiekać.

3 Ostudzony biszkopt przekroić na trzy blaty, z wierzchu ściąć tak, aby był równy, i nasączyć mlekiem sojowym. Przełożyć spód kremem do karpatki, drugi blat serkiem i przykryć trzecim. Na wierzchu i po bokach rozsmarować bitą śmietanę i cały tort obsypać orzechami i czekoladą. Włożyć przynajmniej na godzinę do lodówki.

Smacznego!

3 komentarze:

Magda Baran pisze...

wspaniały tort na świętowanie :)) tez zcasem doświadczam lunatycznego pieczenia i potwierdzam, że to calkiem ciekaw i miłe uczucie ;)) byleby nie przeszkadzać innym w tym czasie spać ;)

chantel pisze...

nie potrafiła bym się oprzeć takiemu tortu :)

Bee Sweet pisze...

ciekawe połączenie....cytryny, orzechy, róże....muszę spróbować!

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...